Wywiad z Anną Górską
Wywiad z Anną Górską, uczennicą klasy III c, która zakwalifikowała się do okręgowego etapu 43. Olimpiady Literatury i Języka Polskiego.
M.Z: Aniu, jak się z tym czujesz, stres już się pojawił?
A.G: Hm... Może trochę… Nie ukrywam, że zależy mi na jak najlepszym wyniku.
M.Z: Niedziwne! W końcu stawka jest wysoka!
A.G: Tak, wejście do etapu ogólnopolskiego daje automatycznie 100% punktów z rozszerzonej matury z j. polskiego.
M.Z: Kiedy nadejdzie twój sądny dzień?
A.G: 16.02 jadę do Bydgoszczy na etap okręgowy, później (jeśli się uda) czeka mnie tylko etap ogólnopolski.
M.Z: Czyli, jeśli Bydgoszcz okaże się dla Ciebie miastem szczęśliwym, masz z głowy maturę z j. polskiego?
A.G: Dokładnie tak. Przy czym etap okręgowy (czyt. w Bydgoszczy) składa się z dwóch części. Pierwsza to pisanie testu gramatycznego oraz pracy na zadany temat. Druga z kolei jest część ustna. Jest to rozmowa z komisją na temat pracy, dzięki której zakwalifikowałam się do okręgówki.
M.Z: Coś na kształt prezentacji maturalnej?
A.G: Mniej więcej, z tą różnicą, że tam nie będą musiała referować pracy. Czekają na mnie jedynie pytania komisji, która miała okazję zapoznać się z treścią już wcześniej.
M.Z: Na jaki temat pisałaś pracę?
A.G: „Italiam, Italiam… Obraz Włoch w prozie polskiej drugiej połowy XX i początku XXI wieku”.
M.Z: Cóż, temat wydaje się dość trudny…
A.G: Generalnie interesuję się kulturą śródziemnomorską. Czytanie literatury na temat Włoch było w zasadzie przyjemnością.
M.Z: Czy to dla Ciebie pierwsza olimpiada?
A.G: Biorę udział po raz drugi. W zeszłym roku próbowałam swoich szans, ale niestety odpadłam w okręgówce.
M.Z: Jakie są Twoje wrażenia z poprzedniego roku?
A.G: Wśród uczestników olimpiady panowała miła atmosfera. W przerwach prowadziliśmy długie rozmowy na tematy niekoniecznie związane z olimpiadą. Z kilkoma poznanymi osobami mam kontakt do dziś.
M.Z: Kto Cię przygotowywał do startu w olimpiadzie?
A.G: Raz w tygodniu spotykam się z panią profesor Edytą Pędzich - Korabiewską. Opracowujemy zagadnienia z gramatyki i literatury.
M.Z: Czy warto brać udział w olimpiadach przedmiotowych?
A.G: Oczywiście! Uczestnik olimpiady nie ma nic do stracenia! Może tylko zyskać. Może to co powiem jest oklepane, ale czytanie naprawdę poszerza horyzonty. Czas spędzony na lekturze nie został zmarnowany. Wszystko przyda się na maturze. Poza tym perspektywa zwolnienia z matury dodaje sił i motywuje do ciężkiej pracy :)
M.Z: Nie pozostaje mi nic innego, jak życzyć Ci powodzenia, będziemy trzymać kciuki!
A.G: Dziękuję bardzo :)
Rozmawiała Magdalena Ziółkowska, uczennica klasy 3c